top of page

MOJE AUTORSKIE PRZEWODNIKI PO SARDYNII

IMG_E3755
10259897_10201875077864680_2373315652997
wydrukowane pzrewodniki
IMG_0450
IMG_E7720
IMG_2006
IMG_1809
IMG_E6794

Macie bilety na samolot lub prom, zarezerwowaliście domek, być może także wynajęli auto. następnym krokiem jest zaplanowanie pobytu. Warto wiedzieć, jakie są najbliższe plaże, które z nich są odpowiednie dla dzieci, a które świetne na snorkeling, gdzie i kiedy odbywa się lokalny targ, jakie ciekawe miasteczka są w pobliżu, jakich lokalnych dań koniecznie spróbować i gdzie jechać na lokalny

festyn z degustacjami. Być może potrzebujecie informacji o lokalnej komunikacji publicznej i dojeździe z lotniska do najbliższego centrum miasta. Na pewno przydadzą Wam się scenariusze całodniowych

objazdówek po najpiękniejszychmiejscach w danym rejonie, informacje o atrakcjach dla dzieci.

Być może potrzebujecie opisów tras trekkingowych czy spacerowych, informacji czym, skąd i za ile popłynąć w rejs po morzu lub gdzie jechać na sardyńską ucztę. Gdzie wynająć kajak czy motorówkę i jaki rodak w okolicy może Was zabrać na wycieczkę po polsku. To wszystko i o wiele więcej, znajdziecie w moich przewodnikach, w których pisanie wkładam całą moją pasję do Sardynii, mnóstwo energii, czasu i serca. 

Podróżuję po Sardynii od 2010r, spędzam na wyspie sporą część roku. Opisuję wszystkie odwiedzane miejsca, o wielu z nich nie przeczytacie w przewodniku z księgarni. Podaję współrzędne GPS i wskazówki dojazdu, dojścia. Sardynia jest niesamowicie różnorodna i pełna fantastycznych miejsc, opis całej wyspy byłby ogromnym opracowaniem, podzieliłam więc ją na mniejsze rejony. W czasie jednych wakacji raczej nie jesteście w stanie odwiedzić wszystkich. Uwierzcie mi, że w każdym rejonie tej magicznej wyspy możecie  spędzić miesiąc i się nie nudzić, to naprawdę "wyspa kontynent" :)   
W każdym przewodniku znajdziecie w pierwszym rozdziale szczegółowy opis wybrzeża w danym rejonie, plaża po plaży, zatoczka po zatoczka, po drodze porty turystyczne i ich oferta rejsowa, nadmorskie miasteczka oraz te nieco w głębi lądu, punkty i trasy panoramiczne, stanowiska archeologiczne, naturalne baseny skalne i inne ciekawostki. W kolejnych rozdziałach opisuję lokalne festy i tradycyjne święta folklorystyczne, sardyńska kuchnię, produkty, dania a także przepisy lokalnej kuchni po polsku, polecane restauracje, zwracając uwagę, gdzie polska rodzina zje i nie wyda majątku, skąd weźmie pizzę na wynos itp... jeden rozdział to gotowe, szczegółowe scenariusze całodniowych lub pół dniowych objazdówek po okolicy, tak by każdy samodzielnie mógł ruszyć w teren i odnaleźć te wszystkie fantastyczne plaże, miejsca z super panoramą, tajemnicze domy wróżek, nuragi czy groby gigantów i miasteczka z prawdziwie sardyńskim klimatem. Podaję info o punktach pogotowia turystycznego.  Dokładne trasy, współrzędne i adresy parkingów, opisy odwiedzanych miejsc i czasy przejazdów. W kolejnych rozdziałach podaję także dużą porcje praktycznych rad o plażowaniu, podróżowaniu i planowaniu wakacji na Sardynii. Są także podstawowe zwroty po włosku z polską wymową.

W dwóch przewodnikach są rozdziały z trasami trekkingowymi w górach, ale krótsze trasy spacerowe szczególnie wzdłuż wybrzeża  wskazuję także w innych. 

 

Obecnie mam w ofercie 6 przewodników : 

  - Sardynia płn. - wschodnia

  - Sardynia płn. - zachodnia

  - Sardynia wschodnia

  - Sardynia południowa

  - Sardynia zachodnia

  - Trekking na Sardynii

 

KUPICIE JE TUTAJ :

SKLEP PRZEWODNIKI ALICJA NA SARDYNII 

 

 

 

 

 

 

 

 

W opracowaniu niedostępne jeszcze w sklepie internetowym małe opracowanie dla kamperowców.

Jest w nim 40 różnego typu, sprawdzonych miejsc postojowych na kamper, auto z przyczepa lub

na nocleg pod namiotem, wiele z nich przy cudownych, dzikich plażach. 

Przewodniki z poszczególnych rejonów wyspy są napisane tak, by każdy mógł zorientować się w najbliższej okolicy swojego pobytu, mógł zaplanować atrakcje np. rejs czy wizytę w winnicy, udział w lokalnej feście czy zakupy na lokalnym targu. Opisuje poszczególne rejony wyspy tak, byście mogli zachwycić się nią tak jak ja i odkrywać Sardynię wszystkimi zmysłami.

 

Zalety przewodników w wersji cyfrowej.

- możliwość otrzymania przewodnika w kilka chwil po zakupie 

- możliwość szybkiej wysyłki nawet jeśli jesteś już na Sardynii

- po wgraniu pliku przewodnika na telefon możliwość nawigowania z pomocą GoogleMaps do
   wybranego miejsca bez zbędnego wyszukiwania go na mapie

- nie masz pomysłu na spędzenie dnia wakacji - przeglądając przewodnik natrafisz na wiele różnych
   propozycji

- nie stanowi obciążenia bagażu 

- szybki dostęp do zawsze zaktualizowanych danych np. o rozkładach jazdy komunikacji

- zwiedzenie wielu stale dodawanych ciekawych miejsc, o których nie przeczytasz w

   nieaktualizowanych przewodnikach książkowych

      Po zakupie przewodnika w sklepie internetowym otrzymasz mail z plikiem aktywującym do pobrania pliku pdf. Warto je poczytać jeszcze w domu planując pobyt, bo mają dużo linków do położenia plaż, pięknych miejsc, do stron internetowych z ofertą np rejsową itp. Można sobie wgrać współrzędne i adresy w GPS w domu lub posprawdzać komunikację publiczną i potem przejazdy na miejscu są przyjemnością, a nie stresem. Turyści otwierają sobie mój przewodnik także na komórce i stukając w linki z położeniem miejsc od razu z niego nawigują. Częśćosób drukuje sobie przewodniki lub ich fragmenty i zabiera także w tej formie ze sobą.

Poniżej kilka przykładowych stron jednego z przewodników, w sklepie internetowym znajdziesz spisy treści wszystkich przewodników, można także gratis pobrać fragment każdego z nich.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

1.png
2.png
5.png
3.png
4.png
LOGO PRZEWODNIKI.png

R E L A C J E

 

2 osoby tydzień w styczniu z przewodnikiem Sardynia Wschodnia - pełna determinacja po odwolanym locie Ryanair, sardyński karnawał

 

Sardynia zimą. . . czy to dobry pomysł... a co zrobić gdy samolot odwołano. Pierwsza wizyta na Sardynii to wspaniała przygoda, którą miałam przyjemność przeżyć. 15 stopni Celsjusza, życzliwi ludzie, przepyszne jedzenie, prom , karnawał oraz krajobraz nie do opisania;) Korzystaliśmy z rad Alicji podczas podróży autem na prom oraz z jej przewodnika Sardynia Wschodnia.

W Orsei święto świętego Antoniego, ognisko msza święta i zabawa do samego rana. Mamoiada natomiast dzwonki, słodycze i zabawa wokoło ognisk. Kto powiedział, że zimą się nie pływa w morzu, na pewno nie JA! Darmowe termy, groby olbrzymów, Cagliari, widok z diabelskiego młyna w Olbi. Tyle wspaniałych wspomnień, polecam każdemu Sardynię zimą 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wrzesień 2019 /  2 osoby / własny samochód / mnóstwo miejsc :)

 

Na wstępie naszej relacji ogromne podziękowania dla Pani Alicji. Bez jej wskazówek , porad

i zaleceń   nie wróciliśmy na tą piękną wyspę po raz drugi. Posiadając  jej nowe przewodniki

łatwo można zauważyć , że ona nie próżnuje i stale poprawia ,  ulepsza i pozyskuje nową

wiedzę o tej  wspaniałej wyspie. To dzięki niej  możemy tak pewnie  stąpać po Sardynii.

Dziękujemy bardzo i życzymy wytrwałości w tym co Pani robi.

 Porada

Na początek kilka porad  o przeprawie promem na Sardynie. Z obserwacji zauważyliśmy ,

że ci którzy stawią się dużo wcześniej w porcie dostaną się pierwsi na pokład ,będą czekali 

na zjazd w ostatniej kolejności. Być może to czynnik mało ważny dla niektórych ,

ale trochę  czasu można stracić.Jeżeli macie zakupiony bilet

( najtańszy ) z opcją spania na pokładzie w  dowolnym miejscu to sugeruję od razu

po wyjściu z garażu poszukać windy i dostać się na najwyższe piętro i tam zacząć

szukać dogodnego miejsca. Wiele ludzi  wchodzi po schodach szukając miejsca

piętro po piętrze. Gdy pogoda dopisuje  można skorzystać z  leżaków na górnym

pokładzie , gdzie widoki są piękne nawet w nocy.  

Po opuszczeniu promu od razu udaliśmy się w kierunku Alghero i rozpoczęliśmy

naszą przygodę od zwiedzania Capo Caccia i groty Neptuna.Po pokonaniu prawie

600 -set  schodów dotarliśmy do Groty gdzie napotkaliśmy dosłownie tłumy ludzi

,którzy oczekują na wejście. Czas oczekiwania zmusił nas do powrotu w górę.

Moja żona ma problem z kolanem i dystans w górę lub w dół zajmował nam około

godziny , po prostu nie mieliśmy czasu na tą trakcję. Widoki i zrobione przez nas zdjęcia po powrocie na górę

zrekompensowały nam wszystko. 

Przez 4 dni odwiedziliśmy kilka plaż i miejsc polecanych w przewodniku , chodź to był zbyt

krótki czas. Najbardziej utkwiła nam historia dotycząca Alghero , która wiąże się ściśle z Katalonią.

To miasto rzeczywiście wygląda jak mała Barcelona. Piękne uliczki , urokliwe miejsca i smaczne

jedzenie. Region godny polecenia , oceniamy na 10.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Po czasie spędzonym w Alghero wyruszyliśmy na południe jadąc wzdłuż wybrzeża mijając piękne widoki błękitnego morza. W połowie drogi zatrzymaliśmysię na tzw. "kawę" i kilka zdjęć w rozreklamowanym

malowniczym mieście Bosa. Miasteczko rzeczywiście  jest piękne i malownicze a 

domy same opowiadają swoją historię gdy się na nie spogląda. Docierając na

południe kolejne 4 dni spędziliśmy w miasteczku Capoterra wg wskazówek Alicji 

twierdzącej , że to dobre miejsce na zwiedzanie tej części wybrzeża i  miała rację.

Potwierdziliśmy to gdy zwiedzaliśmy plaże w  pobliżu. Pobliska plaża La Maddalena 

nie chwyciła nas  za serce , nie dlatego że jesteśmy wybredni ale być może dlatego

że mieliśmy samochód i w kilka minut mogliśmy  być już w innym miejscu.

Już po 20 minutach mijaliśmy  miasto Pula kierując się na jedną z piękniejszych

plaż jaką jest Spiaggia di Nora. Kolejnego dnia naszą wycieczkę skierowaliśmy na

zobaczenie plaż w okolicach Chia. Plaża  di Chia Sa Colonia przy której jest

usytuowane małe jeziorko gdzie mogliśmy obserwować stada flamingów.

To miejsce było tak piękne dla nas ,że wróciliśmy tam kolejnego dnia aby poleniuchować i poleżeć plackiem.

Będąc tak blisko największego miasta na południu jakim jest Cagliari wybraliśmy się na wycieczkę aby zobaczyć stolicę , miasto piękne ale jeśli możemy doradzić a posiadacie samochód to nie rezerwujcie apartamentów w centrum , traci się cały urok i piękno Sardynii. Jeżeli mamy polecić Cagliari -miasto to tylko na kilku godzinną wycieczkę korzystając z przewodnika od Alicji. 

Naszą tegoroczną przygodę na Sardynii zakończyliśmy na północno-wschodniej

stronie, gdzie spędziliśmy kilka dni w miasteczku La Caletta. Podczas pobytu w tym

rejonie wybraliśmy się na całodziennym rejs po zatoce Orosei. Polecamy z pełną

świadomością , koszt to około 50 euro za osobę czyli 430 zł za parę , przy większej

rodzince koszt wychodzi duży ale warto to rozważyć bo jest pięknie !!! 

W ostatni dzień kierując się w kierunku promu ,który wypływał z Olbii cały

dzień spędziliśmy odwiedzając naszą ulubioną plażę Porto Taverna , którą

wspominamy z sentymentem z ostatniego naszego pobytu w tych rejonach w 2016.

Leżąc na plaży możemy podziwiać piękny widok na wyspę Tavolara. [ zdjęcie 11 ]

Po dwóch tygodniach i przejechaniu w całości  4178 km wróciliśmy do domu

napełnieni energią z Sardynii. Pewnie jeszcze wrócimy tam i  powtórzymy

wypoczynek tego typu , bo jak zwykle nie zobaczyliśmy wszystkiego a Alicja ciągle pracuje nad tym aby uchylić nam coraz więcej z tej wyspy. Z tego miejsca chcieliśmy podziękować Ci Alicjo za pomoc , wskazówki i porady które samy prowadziły nas dzień po dniu.

 

 

 

 

Porada

Jeżeli macie przewodnik pozyskany od Alicji to zapiszcie go w smartfonie ,wtedy macie idealny dostęp do linków z miejscami w nim zawartych poprzez bezpośrednie klikanie co uruchamia od razu google Maps. Idealna sprawa czy podróżujecie pieszo , busem lub samochodem.

 

Pozdrawiamy  Bogdan i Karina

==================================================================

SARDYNIA NA MOTORACH WRZESIEŃ 2019

Podczas planowania wyjazdu motocyklami na Sardynię w 2019 r, przypadkiem trafiłem na stronę Alicji. Napisałem do niej, włączyła się chętnie w organizację, kupiłem od Alicji kapitalny przewodnik i pojechałem. Szczerze polecam przewodnik każdemu , kto wybiera się w tamte strony a jeszcze bardziej polecam skontaktować się z Alicją. Miło mieć do czynienia z ludźmi z pasją a ona właśnie taka jest.

Tydzień października w rejonie Olbii z przewodnikiem Alicji "Sardynia płn-wschodnia" , bez auta.

Cześć Alicjo, wróciliśmy z podróży i chyba tak samo zakochałam się w tym miejscu. Było przepięknie, kolorowo i ciepło, a plaże zapierają dech w piersiach.

Przewodnik bardzo się przydał. Niesamowicie obszerny i konkretny, byliśmy pod wrażeniem.

Na początku mieliśmy wynajmować samochód i długo się nad tym zastanawialiśmy i w rezultacie zrezygnowaliśmy. Pierwszego dnia wybraliśmy się pieszo na Spiaggia Le Saline (mój bóg organizacji chyba spał w tamtym momencie bo szliśmy tam 11 km... Autostradą... Taaaaak... W ostatniej chwili zamówiliśmy taksówkę hahaha a później okazało się, że jeździ tam autobus (numer 5 z centrum Olbii) zapominając o tej - jakże niefortunnej - trasie i ilości kroków, które przeszliśmy wchodząc na plażę zamarliśmy... Na chwilę po prostu nas zatkało. Jeszcze w życiu nie widzieliśmy tak pięknej, czystej wody. Jaśniutki, miękki piasek, widok gór, wiatr i zapach kawy z pobliskiego baru - to wszystko razem było magiczne. Ja od razu wyskoczyłam do wody w masce i w chwili zanurzenia głowy, zobaczyłam pod sobą rybki - powiedzmy sobie szczerze, pierwsze wrażenie

powaliło nas na kolana. Nawet wszystkie zdjęcia z tego dnia mamy zrobione pod jakimiś

dziwnymi kątami hahaha! Ach! Dodajmy, że plaża była zupełnie pusta. Byliśmy na niej

sami. Później moja organizacja nieco się polepszyła bo dzięki powrotowi z Saline

autobusem, dowiedzieliśmy się skąd i dokąd te autobusy właściwie jeżdżą.

Takim oto sposobem każdy następny dzień spędzaliśmy na innej plaży :) autobus numer 4

zawoził nas na kolejne plaże. Drugą po Saline była Pittulongu - długa plaża, mimo braku

sezonu, nadal jeździło tam najwięcej ludzi w tym wypadku było ich około dwudziestu na

całej plaży a nieraz bywało, że na plaży było tylko kilka osób, albo zupełnie nikogo.

Pittulongu łączy się z plażą Lo Squalo. Więc w jeden dzień zaliczyliśmy dwie. Kolejnego

pojechaliśmy na Spiaggia Del Pellicano która łączy się z Mare e Rocce. Szóstą plażą była

Spiaggia Bados, którą polubiłam najbardziej. Długi brzeg, bar z pyszną kawą, bardzo mało

ludzi a na końcu plaży znaleźliśmy miejsce do odpoczynku schowane w drzewach, mimo to

, nadal można się było tam opalać a było bardziej prywatnie. Niestety w tamten dzień okropnie wiało, aż nie dało się wytrzymać bo piach ciągle leciał na twarz. Tam sporo chodziliśmy do około po skałkach i znaleźliśmy  miejsce idealne i bez wiatru. Na mapie z góry ta plaża wygląda jakby ktoś ją wyciął. I właśnie w tym miejscu jest mini zatoczka (niestety bez piasku                                                                            ale za to z dosyć gładkimi kamieniami) tam spędziliśmy resztę dnia. Nie było ani                                                                             jednej osoby Za Bados nie jedzie już żaden autobus ale z tego ostatniego                                                                                       przystanku można przejść na pobliskie - co my również uczyniliśmy. Takim oto                                                                             sposobem dostaliśmy się na Spiaggia Cala Banana i moją najukochańszą                                                                                       plaże, Spiaggia di Nodu Pianu. Z jednej przechodzi się na drugą ale                                                                                                 spędziliśmy na nich osobne dni. Nieduże plaże, śliczne! Na Nodu Di Pianu jest                                                                               bar gdzie parasolki są zrobione z trzcinki - mnie osobiście to nadało takiego                                                                                   mocno egzotycznego klimatu dużo pływania, opalania, woda ciepła i obłędnie                                                                              niebieska. Wieczorami w drodze powrotnej z przystanku odwiedzaliśmy pizzerie                                                                               niedaleko naszego hotelu. Chyba nazywała się Pizza Punto 2 - margharita za 4                                                                             € - pyszna, na cieniutkim spodzie...tęsknię                                                                                                                                           za smakiem tej pizzy. Właściciel z niesamowicie pozytywną energią witał nas za każdym razem i z ogromnym uśmiechem na twarzy przyjmował pochwały za pyszną pizze. Podsumowując, wyjazd był cudowny. Pierwszy raz w życiu płakałam w samolocie powrotnym, żegnając ten raj. Już w ostatni dzień, żegnając się z morzem, miałam łzy w oczach. Kiedyś jeszcze tam wrócę! 

                                                                                                                   Róża

Sardynia_[_zdjęcie_1__z_promu_].JPG
Sardynia [ zdjęcie 4 ].JPG
Sardynia [ zdjęcie 5 ].JPG
Sardynia [ zdjęcie 7 ].JPG
Sardynia [ zdjęcie 8 ].JPG
Sardynia [ zdjęcie 9 ].jpg
Sardynia_[_zdjęcie_11_].JPG
82557140_207482767085260_598615931789456
83171287_750055642148536_921684777537372
83230427_460503784857562_550850415509163
82902101_574525223396348_632398341083024
80116548_534346137242127_130873393303414
78961422_459190061454800_207533082594718
Sardynia_[_zdjęcie_10_].JPG
72143700_2260768780712769_24069896479482
72240538_471926653536864_123130616529236
bottom of page