top of page

         
TURNUSY
SARDYNIOMANIAKÓW

       
   
   
     

Wakacje z Alą i Krzysiem - pełne przygód wakacje pod opieką rodakówzakochanych w Sardynii  od wielu lat. Od roku 2016 1=2 razy w rokuzbieramy kameralną grupę na wspólny pobyt, mieszkamy zwykle na brzegupięknej plaży. Zapraszamy już zakochanych w wyspie sardyniomaniakówale także kandydatów do tego miana. Skład ekipy to już zwykle w 80% stalibywalcy, witający się z radością znowu w podobnym towarzystwie, aleznajdzie się miejsce dla śmiałków odwiedzających te magiczną wyspę po razpierwszy. Nasze turnusy odbywają się zazwyczaj w czerwcu i wrześniu,unikamy pełnego sezonu, ze względu na koszty i tłumy. Ja i Krzyś spędzamyna miejscu 2-4 tygodnie, a uczestnicy turnusu mogą do nas dołączyćna tydzień lub dłużej.
W II połowie tego filmu opowiadam o naszych turnusach - PORTO PINO

Tutaj obejrzysz relację z zimowego turnusu styczeń/luty 2024 - PUTZU IDU ZIMĄ

Przywozimy z Polski sprzęt do windsurfingu i można z nami popróbować tego pięknego sportu. Chętnie praktykujemy jogę lub medytację na plaży o poranku lub zachodzie słońca. Mozna wybrać się z nami na trekking, spacer panoramiczny, wyprawę kajakową, rejs po morzu czy zwiedzać stanowiska archeologiczne. Często w naszym programie jest zwiedzanie i degustacja lokalnej winnicy, sardyńska uczta na wsi czy tradycyjna festa z folklorem i tańcami. Na tym filmie widać nasze wspólne gotowanie na turnusach oraz nasze ukochane kalambury - JEMY NA SARDYNII

Na każdy pobyt układamy intensywny plan przygód i atrakcji, kierując się także oczekiwaniami uczestników, ale jest pełen luz, kto chce jedzie w góry czy płynie w rejs, kto chce leniuchuje na plaży. Przez te lata na naszych turnusach nawiązało się wiele cennych przyjaźni, mamy wiele pięknych wspomnień z dobrej zabawy ale i z trudnych chwil, gdy grupa dawała wsparcie w potrzebie, bo w zagranicznych podróżach różnie bywa. 

NAJBLIŻSZY TURNUS SARDYNIOMANIAKÓW

odbędzie sie między 15 września a 7 października 2024 w Putzu Idu

Tutaj film o tej miejscowości i ujęcia z turnusu 2023 - WAKACJE W PUTZU IDU

W tym okresie możesz dołączyć do nas na tydzień lub dłużej, mieszkając w  jednym z 2 domów przy plaży lub w jednym 150 m dalej. Pokoje 1-3 osobowe w cenach od 400 do 600 euro za tydzień, w zależnosci od standardu i położenia. Najbliższe lotnisko Cagliari - ryanair z Krakowa lub Poznania.

W programie spacery klifami, leniuchowanie na dzikich plażach, super panoramiczne trekkingi, kąpiele w wodospadach i skalnych basenach, urokliwe miasteczka. Wybierzemy się na lokalne festy, w tym bardzo ciekawe obchody tzw "Otwartych Podwórek" w górskiej krainie Barbagia. Będzie rejs na bezludną wyspę, wyprawa kajakowa, wycieczka do krainy obsydianu, wizyta w wytwórni serów i degustacja w winnicy.

W galerii poniżej plaże - ta pod turnusowymi domami oraz te w najbliższej okolicy.

RELACJE UCZESTNIKÓW TURNUSÓW SARDYNIOMANIAKÓW Z OSTATNICH LAT:

TURNUS SARDYNIOMANIAKÓW NA PÓŁWYSPIE SINIS CZERWIEC 2023

 

Najpierw kilka słów ode mnie, potem wspomnienia uczestników. Tym razem nowa miejscówka - zachodnie wybrzeże, po raz pierwszy uczestnicy rozdzieleni w 3 mniejszych domach, niestety jednego dużego nie znaleźliśmy, ale jest na to szansa w przyszłym roku. Turnus trwał 3 tygodnie, poszczególni uczestnicy byli na miejscu od 7 do 14 dni. Każdy uczestnik otrzymał gratis przewodnik Sardynia Zachodnia oraz specjalnie opracowany przewodnik po Putzu Idu, naszej nadmorskiej dzielnicy i najbliższej okolicy. Niemal codziennie była przewidziana jakaś przygoda/atrakcja - spacery klifami, rejs motorówką, kajaki, trekkingi do wodospadów, snorkeling, wyprawy na dzikie plaże, wspólne kolacje na plaży lub werandzie największego z domów, wyprawy na dzikie termy, warsztaty w serowarni, wspinaczka na ferracie, kolacja w domu Sardyńczyka. Nurkowaliśmy nad podmorskim wrakiem, byliśmy na lokalnej feście i jedi obiad przy stole o dł 100 m z 300 osobami! Można było także skorzystać z masaży ajurwedyjskich, medytacji, windsurfingu, morskiej arteterapii, posłuchać o podróżach do Peru, wziąć udział w pradawnym sardynskim zwywczaju "wody św. Jana", spotkać sie z Polka Stylwią robiąca na Sardynii eko kosmetyki, była także nasza zwyczajowa, zwariowana sesja fotograficzna. Wśród członków ekipy byli stali bywalcy jak i nowi śmiałkowie, gotowi zakochać się w Sardynii. Miejscówka okazała się bardzo ciekawa, wyjechaliśmy z niej z długą listą next time, kolejny turnus sardyniomaniaków będzie w tym samym miejscu we wrześniu 2024

DJI_0897.JPG

Moje boskie i wymarzone wakacje dokładnie takie miejsce jak sobie wyobraziłam tuż przy plaży wraz z cudownymi osobami, z którymi mogłam przebywać to był magiczny czas

Sardynia zachwyciła w każdym momencie, a to wszystko dzięki Alicji,  przewodnik który mieliśmy pomagał odwiedzić te wszystkie piękne miejsca

Dziękuję bardzo Alicja za wszystko co dla nas zrobiłaś

Wioletta

IMG_20230624_064154.jpg

Dostałyśmy domek w pierwszym rzędzie od morza, perfekt!

Nasz domek miał nazwę " domek wesołego Romka". Romek to mąż Sylwii i szwagier Bozenki. Mieszkaliśmy razem i przyznam, że dobrze nam się mieszkało. 

Wesoło było :)  Będę pisała tylko o moich wrażeniach bo jak wiadomo wrażenia czy przeżycia są subiektywne i każdy może widzieć ta sama rzecz inaczej.  Mnie się mój urlop bardzo podobał. Organizacja perfekt. 

Ala starała się i dbała o wszystko, wspomagana dzielnie przez męża Krzysztofa.

Trochę mam im za złe, że nie dałam rady na Ferracie…:(  łapy odmówiły mi posłuszeństwa. 

Oni znaleźli tuz za rogiem inna drogę na górę zamiast iść dalej ta samą i mnie tam po prostu wnieść ...już taaak daleko przeciez nie było i taaaka ciężka znowuż nie jestem ;)

Było super! Towarzystwo kapitalne, pomysły niesamowite jak np. Sesja zdjęciowa czy świetna medytacja dynamiczna z Jani. Był to super urozmaicony czas! Wycieczki byly świetne - do wodospadów,  na plażę kwarcową... może z wyjątkiem tych 3 godzin u producenta serów...mnie by wystarczyło te 3 sery kupić i pozostały czas spędzić w morzu...ale to tylko moje odczucie. 

Bardzo miło wspominam wędrówkę z Anią, Jani i Eską do latarni morskiej.

Ciężkie chmury wisiały nad nami ale nam to nic nie robiło a wręcz przeciwnie- buzie się nam nie zamykały. 

Dzięki za wszystko, byliście wspaniali...

Urszula

IMG_20230625_092021.jpg

Jadac  na ten wymarzony sardynski urlop mialam swoje oczekiwania, ktore spelnily sie w 100% a nawet wiecej. Oczekiwalam wspanialych wrazen,  pozytywnych ludzi, cudownej natury,  I przecudnego karaibskiego morza. Dzieki Alicja I Krzysztof  za wszytkie wspaniale trekingi, wodospad, ferate, kwarcowa plaze, za perfecyjnie przygotowany  przewodnik  i organizacje.  Twoja wiedza odnosnie wyspy, mieszkancow I tego co warte zobaczyć to jest niesamowite. Wspolne  pizza I wino z muzyka na plazy,  to zostanie na dlugo w pamieci.

Wielkie dzięki  Renata

WRZESIEŃ 2022 , 1 OSOBA TYDZIEŃ W PORTO PINO NA TURNUSIE SARDYNIOMANIAKÓW ,
AUTO WYNAJĘTE NA SPÓŁĘ

 

Osobiście jestem zachwycona Porto Pino, wrześniowy czas w tym rejonie był dla mnie zachwycający,aż miło było oddychać południowym powietrzem wyspy. Moja dusza czuła sie jak Ania Shirley, która odkrywała świat małymi kroczkami,  aby nic nie przeoczyć. Pokochałam komnaty zakochanych na dzikichplażach,  cudowne wydmy, spacery wzdłuż miejskiej/pierwszej plaży. 

orto Pino ma wiele do zaoferowania, bo w tym miejscu znajdziesz wszystko czego potrzebujesz.

To wspaniała lokalizacja, a dzięki przewodniczce Alicji, poznaliśmy magiczne miejsca tego rejonu,

czyli pobliskie dwie wysepki a na nich zjedliśmy smacznego i dobrze doprawionego sardyńskimi ziołami

tuńczyka. Trekking na Canal Grande to wspaniała wędrówka  klifami wzdłuż brzegu morza, z możliwością

podziwiania sardyńskiej przyrody. Podczas trasy urzekły mnie groty morskie, do których wejścia strzeże morze.

Dziękuję Alicjo, że przewodnictwo i towarzystwo. Niebawem znowu sie tam spotkamy, aby zasmakować ferraty, popływać kajakami wzdłuż kostki Cukru, ponurkować w Canal Grande....

Aurelia

WhatsApp Image 2022-09-28 at 10.59.55.jpg
IMG_20220918_111854.jpg
WhatsApp Image 2022-09-28 at 11.58.08.jpg

WAKACJE U ALI I KRZYSIA 2018 RODZINA 2+1 

 

Blog Alicji nosi nazwę „Polskie Wakacje na Sardynii”, dlatego też tradycyjnie, po polsku chcielibyśmy ponarzekać…

Do plaży było zdecydowanie za blisko, ot przejść wprost z tarasu przez zacieniony ogród otworzyć furtkę i...stoimy na piachu gapiąc się w morze. Wycieczki proponowane przez Alicję były zbyt ciekawe, nie przyzwyczajony do takich widoków człowiek nie wie na czym oko zawiesić,przez co bateria w telefonie i aparacie od nadmiaru robionych zdjęć codziennie wymaga doładowania. Woda w morzu... zbyt ciepła, tak że można w niej siedzieć godzinami tracąc poczucie czasu co przecież na wakacjach nie jest wskazane. Tymon, który miał opory przy myciu głowy pod prysznicem (bo się leje do oczu i uszu) tu łapiąc tylko kolejne wdechy podziwiał podwodny świat rybek, skał i wodorostów...no kto to widział, żeby dziecko tak traciło kontakt z „ziemskim” światem i rzucało się na „głęboką wodę”, która przy brzegu sięgała mu ledwie do pasa.
Wybraliśmy się też na rejs jachtem ( właściwie pięknie przerobionym na turystyka kutrem rybackim) w poszukiwaniu lazurowej wody. Tu kolejny klops bo dochodziło pomiędzy nami do sporów rodzinnych czy ta woda w przeuroczych zatoczkach jest bardziej lazurowa czy turkusowa, a może wpada już w odcień szafiru? No dla faceta to prawdziwa kolorystyczna katorga, dlatego co rusz zakładaliśmy maski i dawaliśmy nura by sprawdzić to osobiście. Jakby tego było mało nasi włoscy marynarze byli bardzo przystojni (tak twierdziły wszystkie panie, z którymi popłynęliśmy w rejs, w tym i moja żona) do tego świetnie gotowali bo i obiad był na pokładzie: małże, krewetki, pasta, boski sos pomidorowy i chłodne domowe wino.
Długo by jeszcze pisać… po prostu zaufajcie Ali i Krzysztofowi to prawdziwi ludzie z pasją

i sercem do gości i do Sardynii. Dajcie się ponieść tej magicznej wyspie, a potem podobnie jak my będziecie mogli „narzekać”

P.S. Pozdrawiamy gorąco „SOMSIADÓW” zza płota: LUBLIN, WARSZAWA, GORZÓW RZESZÓW, SŁUPSK do zobaczenia...może kiedyś, może na Sardynii :-)

2 osoby 11 dni w czerwcu 2018 na południu bez auta - B&B U Anny na plaży Poetto + pobyt z Alą i Krzysiem w Margine Rosso

Już po raz trzeci odwiedziliśmy Sardynię - ta wyspa uzależnia! Tym razem wypadło na jej południową część, a dokładnie na jej serce - Cagliari. Do B&B u Anny dotarliśmy bez żadnego problemu pociągiem i autobusem. Gospodyni to bardzo miła i pogodna kobieta. Pokój, tak jak w założeniu, był przestronny i czysty, a z balkonu roztaczał się piękny widok na plażę Poetto i Czarcie Siodło. Ze względu na stosunkowo niewielką odległość od centrum miasta, w weekendy na tę część plaży przyjeżdża wielu mieszkańców. Wieczorami dużo osób spaceruje, a rano biega. Znajduje się tu wiele restauracji i barów. B&B u Anny to doskonały punkt wypadowy na Czarcie Siodło. Spacer zajął nam około 1,5 godz w jedną stronę, lecz gra jest zdecydowanie warta świeczki, gdyż widoki z góry zapierają dech w piersi. Innego dnia, również piechotą, wybraliśmy się do Parku Molentargius, aby z bliska przypatrywać się życiu flamingów, których jest w Cagliari wyjątkowo dużo. Czasami nawet stada flamingów przelatywały nam nad głowami. Po 3 dniach pobytu u Anny nadszedł czas na zmianę kwatery na dom u Luizy, czyli nasze wakacje z Alą i Krzysiem! :) Dom u Luizy był dokładnie taki jak sobie go wyobrażaliśmy. Skąpany w kwiatach, pachnący cytryną, z plażą za bramką... Z Alicją, Krzyśkiem i innymi świetnymi ludźmi spędziliśmy 5 fantastycznych dni. W tym czasie mieliśmy możliwość nauki pływania na windsurfingu i ćwiczenia jogi o poranku na plaży. Z ekipą z naszego domu wybraliśmy się na kilka niezapomnianych wycieczek: rejs motorówką po morzu, plaże dalsze i bliższe, Grób Giganta, nuraghi, ukryty w górach wodospad, pyszna sardyńska kolacja u Luccio.

rodzina 2+2 tydzień pod koniec czerwca 2017,  za ścianą Ala i Krzyś

Po czterech latach ponownie posmakowaliśmy Sardynii i znowu- dzięki Alicji. Już wiemy, że  tam wrócimy i liczymy, że Alicja będzie nam przewodnikiem. Mamy nadzieję, że dzięki niej odkryjemy kolejne piękne miejsca tej wyspy. Wieloletnia miłość Alicji do Sardynii owocuje coraz większą jej znajomością i coraz obszerniejszą ofertą ciekawych miejsc do odwiedzenia, którą pięknie dzieli się wraz z mężem Krzysiem. Nasza rodzina zawsze samodzielnie organizuje swoje wakacje, co wymaga czasami wielu godzin przygotowań przed podróżą. Tym razem z pełnym zaufaniem zdaliśmy się na propozycje różnych wycieczek przygotowanych przez Alicję i nie zawiedliśmy się ani na jotę. Nie pożyczyliśmy nawet auta! Wycieczka konno wśród dziewiczej przyrody płaskowyżu Giara di Gesturo zostanie na zawsze w naszej pamięci. Kąpiel w naturalnym basenie Arco dei Baci i dom z furtką na plażę będą cudownym wspomnieniem w pochmurne dni. Dziękujemy z całego serca. Kasia, Rafał, Madzia i Zosia.

bottom of page